27 lipca 2015

Planowanie posiłków - 3 powody, żeby zacząć

Należę do grona osób, które lubią mieć wszystko zaplanowane i uporządkowane. To nie tak, że nie lubię zmian oraz niespodzianek, ale są takie czynności, które zorganizowane pozwalają mi spędzić więcej czasu z rodziną oraz znajomymi.
Wszędzie mówi się o zdrowym stylu życia, więc chyba każdy słyszał o zasadzie równych odstępów czasu między posiłkami (2-3 godz.).

Znam wiele osób (sama też do nich należę), które pracują nad kilkoma projektami na raz i biegają cały dzień, załatwiając różne sprawy. Niestety dwa posiłki dziennie (śniadanie przed wschodem słońca i kolacja chwilę przed północą) to za mało, by utrzymać przemianę materii na stałym poziomie. Od kiedy planuję posiłki, nie mam problemów "co by tu zjeść" i nie rzucam się na ostatnią suchą bułkę w domu ;-).

Oto lista 3 pozytywnych zmian jakie zaobserwowałam dzięki planowaniu posiłków:

1. Oszczędzam:

1) CZAS - mój wróg gdy ucieka, przyjaciel gdy o niego walczę. Wiem, co muszę kupić na już, a co może poczekać do następnych, większych zakupów. Dodatkowo uwzględniam zapowiedzianych gości, np. odwiedziny koleżanki w niedzielę, więc wiem, że w sobotę muszę kupić świeże owoce do deseru.

2) PIENIĄDZE - mniej jeżdżenia po sklepach; widzę potrzebne produkty, więc mogę oszacować do jakiego sklepu muszę pojechać, żeby kupić wszystko najtaniej. BONUS: jeśli zbierzesz w jedno miejsce paragony z danego tygodnia/miesiąca, dowiesz się ile kosztuje Cię takie menu.

2. Zdrowie = regularne, zróżnicowane posiłki:

Planując swój jadłospis na tydzień mam jasny obraz tego, jak zdrowo i zróżnicowanie się odżywiam. Na początku mojej przygody z planowaniem mojego menu, odkryłam, że moje śniadania są monotonne (bułka z serem :-/). Szybko to skorygowałam i teraz dużo częściej sięgam po płatki owsiane, kanapki z awokado lub z pomidorem.

3. Nie marnuję żywności:

Nie kupuję jedzenia, które i tak wyrzucę. Wiem ile potrzebuję np. chleba na tydzień i nie kupuję bochenka za każdym razem, gdy mijam piekarnię.

A Wy planujecie swoje posiłki? Chcecie spróbować? Jeśli macie jakiś punkt, który mogę tu dopisać, to piszcie w komentarzach ;-) chętnie dopiszę Wasze spostrzeżenia!

3 komentarze:

  1. Chyba zacznę planować tygodniowe menu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez - przy rodzince 2+4 musze sie zorganizowac (miesiac temu urodzilam blizniaczki;))

      Usuń
  2. Gratulacje - z taką gromadką to duże wyzwanie.

    OdpowiedzUsuń